Witam wiosnę z Kostaryki! U nas wiatr się uspokaja i zaczyna się Żar Tropików. A jak u Was?
To już 2 miesiące mojeogo szlajania się po świecie. Tyle się wydarzyło! Ajajaj!
Na takich wyjazdach ma się dużo czasu na myślenie, szczególnie gdy masz go dla siebie jest aż nadto.
Co u mnie? Wyjechałam na kilka dni zwiedzać rejon Guanacaste. Byłam w Playa del Coco i znów w Tamarindo.
Podróżowałam stopem i nocowałam na Couchsurfingu, poznawałam ludzi, surfowałam, grałam w siate, jeździłam na rolkach i korzystałam z "wolności". Ale jednak to nie było TO! Było tłoczno, kolorowo, mogło by się wydawać, że czuje się najlepiej w takim miejscu! Bo przecież pracuje w jednej z najbardziej rozpoznawalnych kawiarni na świecie. Jednak gdy jesteś w takim kurorcie, na drugim końcu świata, dopiero wtedy czujesz, że jesteś sama! Że każdy chce Cię, delikatnie mówiąc wykorzystać. Ah, i tak źle, i tak niedobrze! Może jeszcze nie znalazłam swojego miejsca?
Huwawei to nie Iphone. |
Tak samo jak wyzej. |
Z jednej strony chcę korzystać, zwiedzać i poznawać nowe miejsca, z drugiej strony jest mi dobrze na wsi, wśród "swoich". Wśród rodziny Felipe, który traktuje mnie jak córke. Czuję się tu dobrze, bo znam to miejsce, ludzi...znów czacha dymi!! Gdy już coś postanowisz, zrobisz krok, coś znów staje na przeszkodzie.Ajjj, jak żyć? Moze PURA VIDA? "Pura Vida" w doslownym znaczeniu oznacza "pure life". To forma pozdrowienia, wypowiadana zarowno na koncu, jak i na poczatku rozmowy. Jest to jednak cos wiecej jak pozdrowienie. Jest to sposob na zycie, lub sposob zycia. Zycie bez zmartwien!
Nie piszę za często, za co przepraszam pochłonietych mą historią, niczym ja (swojego czasu ) newsami na Pudelku. Trudno mi jest opisać słowami, co się tu dzieje. W zasadzie robie NIC. NIC nie robie z perspektywy swojego wcześniejszego życia.. Łapcie się za głowy, bo co tu pisać? Że codziennie wstaje o 6 wraz ze wschodem słońca? Że budzą mnie ptaki, koguty lub przemiła sąsiadka podlewająca ogród? Że jeżdżę stopem i łamię serca mężczyznom wpatrzonym w me " błękitne jak ocean" oczy? Że trochę jeżdże na rolkach, bo do najbliższego miejsca gdzie można pośmigać, jest 6 km w upale, a droga biegnie przez pastwiska dla krów i koni? Że czasem jem surowe ryby, które upolowane są arbaletą i przyrządzone na łódce? Że bawię się z dzieciakami ze wsi, gram z nimi w piłkę? Że codziennie gotujemy na ogniu świeżą rybę lub inne owoce morza? Albo że kobiety użyczają mi kuchni, bo nie mam swojej? Że spaceruje po okolicy, po górach, skałach i plażach? Pura vida!
Nuda, mogłoby się wydawać.
Mama mówi wracaj, bo szkoda dobrej roboty i życia.
Ale już myśle co by tu dalej, raczej kierunek Nicaragua i Guatemala, a później...
Jestem zdrowa, opalona i mam odrost. Ale pomimo małych kryzysów jestem szcześliwa.
Dla tych co chcą się ze mną skontaktować, podaje numer +506 60237705. Na Instagramie ( @alinazolsztyna) możecie zobaczyć moje różne wcielenia, byłam m.in surferką, nurkiem. W gruncie rzeczy, to teraz jestę sobą!
Alina