piątek, 15 kwietnia 2016

Medellin y Guatape.

Do Medellin dojechaliśmy po 15 h jazdy autobusem z Mompox. Klimatyzacja wcale nie pomagała w chorobie :(


O 4 nad ranem miasto juz budziło się do życia. Tłumy!!! ludzi w metrze, niczym w godzinach szczytu w Warszawie. Było na tyle tłoczno, że nie zdążyłam wyskoczyć na swojej stacji, drzwi zamknęły mi się przed nosem. Strasznie mnie to rozbawiło, bo musiałam wracać z kolejnej stacji metra i szukać swoich znajomych.

Hostel który znaleźliśmy był idealny. Rozmowy do rana, wymiana doświadczeń z podróży. Liczba Polaków w okolicy - zero.

Medellin, czyli drugie co do wielkości miasto Kolumbii, jeszcze 20 lat temu było najniebezpieczniejszym miastem na świecie. Średnio 1500 zabójstw rocznie, kartele narkotykowe, walki gangów i prostytucja były na porządku dziennym.

Po 2002 roku, kiedy Stany Zjednoczone wprowadziły plan naprawczy dla Kolumbii i wpompowali ogromne pieniądze w poprawę ich życia, można zauważyć różnice w wyglądzie miasta.



Medellin zasługuje na uwagę. Jest to miejsce niezwykłe, które na każdym rogu pamięta o strzelaninach i dyktaturze za czasów Pablo Escobara. Ludzie go nienawidzą i wcale się nie dziwię. Strach który towarzyszył mieszkańcom to coś, czego żaden z nas nie doświadczył. To moi rówieśnicy, którzy zamiast wracać ze szkoły spokojnym spacerkiem, biegli prosto do domu, bojąc się o życie. Tłumaczą, że potrafią rozróżnić strzały od fajerwerków. To bardzo ujmuje i chwyta za serce. Wszędzie namalowane są ptaki, symbolizujące wolność i nadzieje.

Medellin zwiedziłam ze wspaniałym przewodnikiem, który wielokrotnie doprowadzał mnie do łez. Ludzie, którzy mi się przyglądali, nie byli przestępcami, nie byli groźni. Byli lekko zdziwieni, że ktoś chce odwiedzić ich miasto. Nie są przyzwyczajeni do widoku "gringo". Jednak cieszą się, uśmiechają, częstuja owocami i lemoniadą. Są dumni ze swojego państwa, które tyle wycierpialo. Mówią, że Medellin jest najpiękniejszy na świecie :) Bo jest!

Camilo opowiadał jak kilka lat temu Kolumbia zremisowała 1:1 z Niemcami w piłkę nożną. Na ulicach była taka fiesta, jakby conajmniej wygrali Mundial! Kolumbijczycy potrafią cieszyć się z każdego dnia.

W centrum, na każdym rogu chińskie buty i czapki, kasety z ostrym porno przed kościołem. Niezły szok kulturowy! Jeszcze 10 lat temu do Kolumbii przyjeżdżało 15 000 turystow rocznie. W ubieglym roku bylo juz ponad milion. Prostytucji i narkomanii nie da się usunąć z dnia na dzień. Jednak widać, że wszystko jest na dobrej drodze.

Pomimo ogromnej biedy, która otacza mnie dookoła, ludzie są wspaniali i życzliwi. Zapraszają Cię do swojego domu, jak Patricia którą poznaliśmy jadąc metro cable.

Właśnie z metra, mieszkańcy Medellin są najbardziej dumni. A przejażdżka nad miastem to jedno z najlepszych momentów mojej podróży.

Comuna 13, czyli jedna z najbardziej niebezpiecznych dzielnic miasta z najdłuższymi na świecie ruchomymi schodami, chwyta za serce i wyciska łzy.
Dzieciaki, które z nudów i braku możliwości, trafiają na ulice, zażywają narkotyki i zajmują się prostytucja, nie mają łatwego startu.







Obecnie nad ich sytuacja pracują specjalne instytucje, pomagające im w edukacji i wychowaniu.



Pełne street artu ulice na zawsze zostaną w mojej pamięci.

Tu się rozdzieliliśmy, Anna wróciła do Francji a ja z Simonem jadę dalej.





Kolejnym krokiem naszej podróży było Guatape, słynne z olbrzymiej skały na którą można się wdrapać po 700 schodach na 2150 metrów.

Dojechaliśmy tam po południu, jeszcze oglądając w hostelu mecz Realu z Hiszpanami z Madrytu. Całe miasto zresztą oglądało piłkę :) nawet autobus odjechał później,  by kierowca mógł zobaczyć wszystkie bramki! 2h czikenbusem za 4 dolary i jesteśmy w kolejnym, lekko szalonym hostelu nad jeziorem.




Wspinaczka na szczyt była lekkim wyzwaniem w trakcie choroby, ale dałam rade! Warto było!

Kolejny deszczowy dzień spędziliśmy na wycieczce motorem po okolicznych miejscowościach, gdzie widok na góry, doliny i wodospady zapierał dech w piersiach.

Dziś już jestem w drodze do tzw: "trójkąta kawowego". Jadę na plantacje, na której chce zostać kilka dni i nauczyć się wszystkiego o kawie!

Alinazolsztyna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz